piątek, 18 października 2013

Wszyscy mają sowę mam i ja....

A dokładnie ma ją moje dziecko.
Czy podobna do sowy - osąd pozostawiam Wam.
Aliśka twierdzi, że to "sowa jak po byku". Więc ja się nie sprzeczam.

Sowa -czapka. Powstała już jakiś czas temu ale nie było czasu napisać. Już z lekka sponiewierana.
Dziecię moje lubi sobie na włoskach kręcić loczki
- jak ma czapkę na głowie kręci loczki na "wiecheciach" na uszkach sowy.
Wygląda to naprawdę pociesznie.




 A to już  tzw."obiecanka-cacanka", bo obiecałam Małżonkowi a cackałam się z nią długo,
oj bardzo długo (obiecanka-cacanka).


  Czapka-sowa to szydełko. Czapka-obiecanka to druty.

  Do Następnego... Postaram się teraz bywać tu częściej.

5 komentarzy:

  1. Sowa jak się patrzy, a Twoja córcia ma ciekawe skojarzenia. Męska czapka, także fajna i kolorowa, nie wiem czemu, ale u mnie w rodzinie, to by tylko czarne i szare nosili.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem w szoku, że Małżonek chciał kolory. My tak samo jak Wy czernie i szarości. Ale zadziałało "mówisz - masz" no i ma kolory. A co do Ali to ostatnio szczęka nam opada na jej hasełka. A buzia się jej nie zamyka. Twoja Mała też taka Mądrala? Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Obie czapki są bardzo fajne:)

    OdpowiedzUsuń