Ze wskazaniem dla chłopczyka.
Teraz czekamy na oficjalne pozwolenie od znajomych na baby shower
bo mamy przesłanki ale, żeby nie zapeszyć siedzimy cicho.
No i muszę wymyślić jak te buciki fajnie zapakować.
No i muszę wymyślić jak te buciki fajnie zapakować.
Podlewamy i mówimy do nich serdecznie (bo podobno do roślinek tak trzeba
- do awokado oczywiście też gadamy). I czekamy.
Na awokado przyjdzie dłużej czekać ale smak rzodkiewki poczujemy już za kilka dni.
Polecam kiełki bo zdrowe i można je samemu łatwo zrobić/wyhodować.
A dla Ali nie lada frajda przy podlewaniu.
Do następnego...
Do następnego...
Cudne buciki i te kolory bardzo ładnie dobrane. Plantacja wygląda obiecująco :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Już mamy plan z czym i jak je jeść-kiełki, nie buciki ;-)
UsuńMadziu butki prześliczne . Możesz zrobić takie na rozmiar 36 tylko w innych kolorach???????
OdpowiedzUsuńDziekuję! Och też choruje na takie i dokładnie w tym rozmiarze. Jak wykminię wzór na 36 to dam znać...
Usuńoki czekam zatem ;-))))
UsuńPiękne buciki. Koniecznie muszę Cię wrzucić do obserwowanych :) Strasznie mi brakuje polskich szydełkowych babeczek, wydaje mi się, że ten rodzaj spędzania wolnego czasu jest mało spopularyzowany w Polsce (ale może tylko mi się tak wydaje...) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńA zapraszam częściej i dziękuję! Też myślałam, że dziewiarek jest garstka może, ale jak zaczęłam odwiedzać tematycznie zbliżone blogi to doznałam lekkiego szoku na plus. Bardzo dużo i bardzo fajnych dziewczyn "fachluje" na drutach i szydełku.
UsuńButki są śliczne. Pewnie miałaś sporo pracy przy takich maleństwach.
OdpowiedzUsuńnasza Babunia dziergała takie paputki tylko na szydełku,
OdpowiedzUsuństraszny mam sentyment to takich kapciuszków
pozdrawiam