niedziela, 1 września 2013

koszyk...

Zrobiłam koszyk. Na ramię. 


Nie na czasie bo za oknem pada deszcz. 
"Włóczka"  to zpagetti. 
Wdzięczna w robocie bo szybko się dzierga. 
Wprawdzie trzeba użyć trochę siły ale efekt jest.


Jedyny zarzut to nierówność "włóczki". Jeden pasek cienki następny już gruby. 
Dlatego dzianina miejscami wychodzi nierówna 
[kolor na zdjęciu poniżej baaardzo przekłamany].


Także koszyk skończony i odłożony do szafy. 
Ale nic straconego bo za rok znów ma być lato :-).
Mam przynajmniej trochę czasu, żeby się zastanowić nad podszewką.
Pomysł i wykonanie moje własne.

Do następnego...

8 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że zrobisz coś ładnego. Wydaje mi się, że wczesną jesienią też możesz nosić taki koszyk zamiast torebki, zwłaszcza, że w tym tygodniu ma się wypogodzić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Masz rację z pogodą nigdy nie wiadomo.U Nas właśnie wyszło słońce. Jeszcze koszyk nie pójdzie w odstawkę do szafy.

      Usuń
  2. Witaj, bardzo mi sie spodobalo, wiec chyba zostane w tym blogu na dluzej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny ten koszyczek! Aż chciałoby się pójść poplażować :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj. Dawno Cię tu nie było, ale mam nadzieję, że znajdziesz chwilę, aby zajrzeć do mnie po wyróżnienie dla siebie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny koszyk, rewelacyjny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna włóczka i ciekawy efekt.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń