Idzie jesień więc robię opaski i czapki. Kolejny post i kolejne jesienne nakrycia głowy.
Szczęście w nieszczęściu kiedy zaplanowałam sesję zdjęciową wiało,
więc mogłam robić zdjęcia czapki i opaski na właścicielce,
i na zewnątrz bez cienia podejrzeń o znęcanie się nad Dziecięciem
(że być może Ją przegrzewam).
Czapka szydełkowa z serduchami wedle życzenia samej modelki.
I opaska również z serduchami.
Taki niby komplecik.
Włóczka to resztki wełenki ze sweterka z Peppą.
Wykonanie i pomysł mój własny.
A na koniec mała "zajawka".
Nad tym aktualnie "pracuję".
("Pracuję"w cudzysłowiu, bo czy hobby to tak naprawdę praca? )
Pomysłów jest jeszcze więcej i z ciężkim sercem trzeba je odłożyć
na bliżej nieodgadnioną przyszłość.
Ach czemu doba nie ma choć 56 godzin.
Wtedy bym mogła coś więcej...
I jeszcze przyrodniczo.
Nasza sesja zdjęciowa zwabiła motyla.
Ale mimo wszystkich błagań a nawet próby przekupstwa
(Córka zaproponowała "sera na pierogi")
nie pokazał jaki jest piękny i do zdjęcia skrzydeł nie rozłożył.
Do następnego...