Idzie jesień więc robię opaski i czapki. Kolejny post i kolejne jesienne nakrycia głowy.
Szczęście w nieszczęściu kiedy zaplanowałam sesję zdjęciową wiało,
więc mogłam robić zdjęcia czapki i opaski na właścicielce,
i na zewnątrz bez cienia podejrzeń o znęcanie się nad Dziecięciem
(że być może Ją przegrzewam).
Czapka szydełkowa z serduchami wedle życzenia samej modelki.
I opaska również z serduchami.
Taki niby komplecik.
Włóczka to resztki wełenki ze sweterka z Peppą.
Serducha stąd
Wykonanie i pomysł mój własny.
A na koniec mała "zajawka".
Nad tym aktualnie "pracuję".
("Pracuję"w cudzysłowiu, bo czy hobby to tak naprawdę praca? )
Pomysłów jest jeszcze więcej i z ciężkim sercem trzeba je odłożyć
na bliżej nieodgadnioną przyszłość.
Ach czemu doba nie ma choć 56 godzin.
Wtedy bym mogła coś więcej...
I jeszcze przyrodniczo.
Nasza sesja zdjęciowa zwabiła motyla.
Ale mimo wszystkich błagań a nawet próby przekupstwa
(Córka zaproponowała "sera na pierogi")
nie pokazał jaki jest piękny i do zdjęcia skrzydeł nie rozłożył.
Do następnego...
Śliczne ta czapeczka z opaską. Czy na zdjęciu poniżej to włóczka Zpagetti? Jak się z niej dzierga? Miałam ochotę ją kupić, ale cena mnie powaliła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj.Dobrze widzisz, że to zpagetti. Masz rację cena może zabić. Ale to prezent od Męża więc nie wybrzydzam. Jeśli chodzi o to jaka jest, to całkiem szybko i przyjemnie się z niej dzierga. Mam tylko jedno zastrzeżenie: strasznie jest nierówna.Jeden paseczek jest cienki kolejny gruby. Poza tym super. Pozdrawiam.
UsuńW takim razie z niecierpliwością czekam, na to co z niej stworzysz. Może na święta uśmiechnę się do męża i też ją dostanę :)
Usuń